Ukochany miś, zajączek czy nawet tetrowa pieluszka często bywa nieodłącznym towarzyszem kilkulatka. Dziecko zasypia z nim, zmęczone lub zdenerwowane – przytula, czasem nawet ssie.
Przytulanka zwykle pojawia się, gdy maluch zaczyna zdawać sobie sprawę, że mama nie zawsze może przy nim być. Szuka więc obiektu „zastępczego”, który daje poczucie bezpieczeństwa i stałości. Nie warto na siłę zabierać czy chować przytulanki – zaakceptujmy, że na tym etapie jest ważna. Starajmy się raczej utrzymywać ją w czystości, dbać, by nie zapomnieć o niej wychodząc z domu i nie zgubić – taka strata może być małym dramatem.
W pewnym momencie dziecko samo dojrzeje do rozstania.
Źródło: http://www.mamazone.pl/